Teren wystawy (Expo XXI przy ul. Prądzyńskiego w Warszawie):
Bogactwo roślin i niedostatek elementów małej architektury.
Łącznie w dwóch halach oraz na terenie zewnętrznym zaprezentowało się ponad 200 firm. Najwięcej stoisk (aż 130) zajmowały szkółki - cała hala wypełniona kwitnącymi krzewami, bylinami, kolorowymi trawami i drzewami (niektóre były naprawdę sporych rozmiarów) robiła niesamowite wrażenie. Stanowczo nie chciało się jej opuszczać - szukając drogi powrotnej do szatni wracałam tam, niby przypadkiem, co najmniej trzy razy i za każdym znajdowałam nową roślinę lub stoisko warte sfotografowania i przyjrzenia się z bliska.
Hortensjowe szaleństwo na stoisku jednej ze szkółek:
Dużo było firm prezentujących nowe technologie przydatne szkółkarzom i hodowcom roślin. Mi, jako architektowi krajobrazu i projektantowi, brakowało większego wyboru elementów wyposażenia ogrodów. Jedyną nowością był producent nowoczesnych, przepięknych drewnianych altan (które tak mi się spodobały, że mam zamiar poświęcić im cały, osoby post). Na wystawie nie było żadnego stoiska oferującego oświetlenie ogrodowe, brakowało też mebli ogrodowych i wyposażenia parków czy skwerów (ławek, siedzisk, koszy na śmieci). Producenci i dystrybutorzy elementów nawierzchni byli Ci sami co w poprzednich latach.
Znany producent (Studio Donic), ale nowy kolor - w pięknej aranżacji z lawendą:
Ogród pokazowy.
Pozytywnym zaskoczeniem był natomiast ogród pokazowy. Dużo ładniejszy niż zeszłoroczny, pełen bujnej roślinności i ciekawej małej architektury. Stanowił, według mnie, idealnie połączenie natury i nowoczesnych elementów. Bambusy, trawy ozdobne, jeżówki i rozchodniki w naturalistycznych kompozycjach i białe konstrukcje o mocnych, zdecydowanych kształtach wspaniale się uzupełniały. Ziemna nawierzchnia też była strzałem w dziesiątkę - szczególnie po zeszłorocznym, nietrafionym moim zdaniem rozwiązaniu z kolorową, gumową nawierzchnią z tworzywa sztucznego. Na wejściu do ogrodu ustawione zostały ogromne donice - ciekawy akcent podkreślający strefę wejściową. Wszystkie elementy małej architektury wykonane były w kolorze białym, zielonym lub grafitowym - dzięki temu współgrały, a nie konkurowały z roślinami.
Wejście do ogrodu pokazowego (na pierwszym planie jeżówki i trawy ozdobne w donicy, dalej bambusy i nowoczesna konstrukcja):
Zielone donice na wejściu:
Materiałowa bujanka na nowoczesnej konstrukcji - myślę, że z powodzeniem można by wykorzystać ją również do rozciągnięcia hamaka:
Nowoczesna ławka - wyglądała na niewygodną, ale były na niej rozłożone miękkie poduszki - projektant pomyślał o wszystkim:
Zewnętrzna część ogrodu pokazowego - trawiaste pagórki do wypoczywania. Na szczęście, kiedyś popularne w zielonej przestrzeni miejskiej "Nie deptać trawy" staje się już tylko wspomnieniem:
Następna edycja wystawy za rok - tym razem odbędzie się w pierwszy weekend września. Niebawem kilka słów więcej ode mnie o nagrodzonych w tym roku odmianach roślin, nowościach i inspiracjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz