Rzeźby z mchu i kwiatów / fot. emiliorobba.com |
Ku mojemu zaskoczeniu, po dokładnym przyjrzeniu się rzeźbom i rozmowie z właściciele galerii, okazało się, że rośliny pokrywające rzeźby nie są prawdziwe. Na ogół nie jestem fanką sztucznych roślin. Są dla mnie zaprzeczeniem organicznej natury przyrody. Kojarzą mi się z kurzem, który prędzej czy później zaczyna je pokrywać, gdy za długo stoją w jednym miejscu. Muszę jednak przyznać, że w tej wersji wyglądały zaskakująco dobrze! Zastosowanie nowoczesnych technologii i dobrej jakości materiałów (m.in jedwabiu) dało nadspodziewanie przekonywujące efekty. Bez dotykania, mech, kwiaty czy pnącza były właściwie nie do odróżnienia od tych prawdziwych.
Prawdziwy rower, który był częścią ekspozycji wyglądał tak, jakby nie został pokryty, ale naprawdę zarósł mchem:
Rzeźby z mchu i kwiatów / fot. emiliorobba.com |