środa, 20 sierpnia 2014

Ogród z hamakami.


Ostatnio sporo pisałam o architekturze (również krajobrazu), dziś o ogrodach. A konkretniej - o jednym ogrodzie, który moja pracownia całkiem niedawno miała okazję zaprojektować i zrealizować.

Ogród mieści się na warszawskim Mokotowie, praktycznie tuż przy centrum miasta. Jest niewielki, ale w takiej lokalizacji, posiadanie własnego, nawet niedużego, kawałka zieleni jest fantastyczną sprawą.

Głównym życzeniem właścicieli było utworzenie w ogrodzie miejsca do wypoczynku - z dużym tarasem, na którym stanąłby stół oraz kanapa i fotele. Konieczne było również znalezienie miejsca na kolorowe hamaki, które właściciele przywieźli z wakacji. W trakcie ustalania wytycznych do projektu, udało mi się ich przekonać, aby pozostawić trochę więcej miejsca na rośliny - taras przylegający ze wszystkich stron do muru i ogrodzenia nie wyglądałby dobrze, a przestrzeń optycznie by się zmniejszyła. Postanowiliśmy również tak dobrać kształt tarasu, aby nie zasłonić, ani nie zniszczyć dużego korzenia wystającego ponad powierzchnię ziemi.

Tak ogród wyglądał jeszcze dwa miesiące temu:


A tak wygląda teraz:



Mur otaczający ogród celowo nie został otynkowany i pomalowany, a jedynie oczyszczony - wystające cegły dodają mu uroku i nawiązują do ściany z takiego samego materiału znajdującej się wewnątrz ogrodu.



Pomiędzy wyjściem z domu, a tarasem wykonana została nawierzchnia z płyt oraz grysu. Jej ciepły, piaskowy kolor rozjaśnia dość zacienione wnętrze ogrodu oraz umożliwia zawieszenie nad nią hamaka, bez obawy zniszczenia roślin.

Rośliny, które wybrałam, to takie, które dobrze radzą sobie w cieniu oraz są raczej nieuciążliwe w pielęgnacji. Część z nich jest zimozielona. Kolory kwiatów to biel, róż i fiolet.




Na zdjęciach powyżej, na pierwszym planie, budleja Dawida (Buddleja davidii) -  krzew dorastający do ok 2,5 m wysokości. Ze względu na niezbędne coroczne, wiosenne cięcie może być jednak sadzony nawet w niewielkich ogrodach. Pomimo koniecznego przycinania pędów na wiosnę, zimą należy chronić przed przemarznięciem nasadę krzewu - usypując wokół niej kopczyk z ziemi lub kory. Kwiaty budleji bardzo silnie przyciągają owady - w wielu językach nazywana jest ona motylim krzewem. Kwiaty mogą być różowe, białe, lub filetowe - na zdjęciu odmiana 'Ile de France' o ciemnopurpurowych kwiatach.




Na zdjęciach powyżej, hortensja ogrodowa (Hydrangea macrophylla) - krzew o pięknych, kulistych kwiatostanach, które w zależności od pH podłoża wybarwiają się na niebieski lub różowy kolor. Hortensje ogrodowe kwitną na dwuletnich pędach - nie należy ich więc przycinać (poza ścinaniem przekwitniętych kwiatostanów) Na zimę, szczególnie młode okazy, można okryć białą agrowłóknią lub słomą. Rośliny okryć należy po wystąpieniu pierwszych przymrozków - tak, aby zdążyły się trochę zahartować przed nadejściem większych mrozów. U nasady krzewu dobrze jest również usypać kopczyk z ziemi lub kory.




Na zdjęciach powyżej, różanecznik wielkokwiatowy 'Cunnigham's White' (Rhododendron) - zimozielony krzew o białych kwiatach pojawiających się wiosną, w maju. Ta odmiana często powtarza kwitnienie pod koniec lata i jest odporna na mrozy (wytrzymuje temperatury nawet do -29 st. C). W takim zacisznym miejscu, jakim jest otoczony murem ogród, okrywanie na zimę można wykonywać tylko w pierwszych latach po posadzeniu, kiedy roślina jest jeszcze młoda i bardziej narażona na przemarznięcie.

Za różanecznikiem po murze pnie się bluszcz pospolity (Hedera helix). To zimozielone pnącze dość szybko się rozrasta i docelowo pokryje część muru ciemnozielonymi, błyszczącymi liśćmi. Nie potrzebuje podpór - ścian chwyta się korzeniami czepnymi.


Poniżej, na pierwszym planie, po lewej stronie - hortensja pnąca (Hydrangea petiolaris). Również pnącze, ale nie zimozielone. Jej ozdobą są białe kwiaty pojawiające się w czerwcu i lipcu. Murów czepia się, tak jak bluszcz, korzeniami czepnymi i, tak jak on, również szybko rośnie.


Poza krzewami i pnączami do ogrodu wybrałam również byliny - tawułki Arendsa (Astilbe x arendsii), orliki ogrodowe o pełnych kwiatach (Aquilegia hybrida odmiana 'Nora Barlow') oraz bodziszki kantabryjskie (Geranium x cantabrigense). Są to rośliny zimujące w gruncie, odporne na nasze zimowe temperatury.



Przed korzeniem jesionu zasadzony został zimozielony barwinek (Vinca minor), który wiosną zakwitnie na fioletowo (za nim bodziszki, hortensja i, rosnący tu już wcześniej, winobluszcz zaroślowy):


Niebiesko - białe meble to inwencja właścicieli, którzy samodzielnie je przemalowali. Uważam, że takie kolory, nawiązujące do krajobrazów basenu Morza Śródziemnego, świetnie sprawdzają się w naszych ogrodach - wprowadzają do nich dużo więc życia i radości niż proponowane w wielu sklepach dodatki o ciemnozielonych lub brązowych barwach. Brąz i zieleń to kolory roślin i ziemi - na ich tle ładnie wyglądają czyste barwy, takie jak błękit i biel.



Docelowo na tarasie stanąć ma jeszcze kanapa, być może zbudowana z europalet. Za dwa, trzy sezony rośliny zbliżą się do swoich docelowych wielkości i powstanie tu przytulny zakątek pełen bujnej roślinności i kolorowych kwiatów.

1 komentarz: