Założeniem projektowym obu domów było maksymalne wtopienie architektury w otaczający krajobraz. Oba budynki znajdują się w lesie - na elewację wybrane więc zostało oczywiście drewno. W jednym z domów użyte zostało jednak w zupełnie nieoczywisty i zaskakujący sposób.
Zapraszam do obejrzenia i przeczytania relacji z domu własnego zaprojektowanego przez architekta Bogdana Kulczyka:
Najbardziej niezwykłą częścią tego budynku jest elewacja utworzona na kształt tężni solankowej. Ponieważ ogrodzenie, na szczęście, nietypowo jak na polskie realia, jest niewysokie i ażurowe - poniższy widok dostępny jest dla wszystkich osób spacerujących po ulicach podwarszawskiego Józefowa.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Do wykończenia w taki sposób części budynku zainspirowały architekta prawdziwe tężnie solankowe. Konstrukcja zbudowana jest z drewnianych bali oraz cienkich gałązek tarniny. Tradycyjne tężnie budowane były w celu pozyskiwania soli - woda spływając po gałązkach stopniowo wyparowywała, a stężenie soli było w niej coraz wyższe. Obecnie solanki wykorzystywane są w celach zdrowotnych. Architektowi zależało natomiast na przeniesieniu efektu estetycznego takiej drewnianej konstrukcji. Na etapie projektu okazało się jednak, że, aby drewno nie butwiało, obecność soli jest niezbędna. Konieczne było więc zamontowanie specjalnego systemu umożliwiającego polewanie elewacji słoną wodą - w rezultacie powstała więc sztuczna solanka, a mieszkańcy (oraz zwiedzający) mogą dodatkowo podziwiać piękno spływającej po gałązkach i mieniącej się w słońcu wody.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Tężnie okrywają część budynku od strony drogi - od strony lasu budynek wygląda już bardziej typowo - niemniej jednak nadal interesująco. Dominują tu ułożone poziomo drewniane deski oraz duże połacie szkła. Aby elewacja wyglądała bardziej naturalnie, architekt użył kilku, nieregularnie wymieszanych szerokości desek. Przeszklenie biblioteki z nowoczesną rzeźbą przypomniało mi rozwiązanie zastosowane w Muzeum Sztuki Nowoczesnej Louisiana (Dania), gdzie podłoga, sufit i ściany budynku tworzą ramy dla widzianego przez ogromne okno krajobrazu. Wydaje mi się, że tu zamysł architekta był podobny - zakładał interakcję pomiędzy architekturą a krajobrazem.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Dla porównania - wnętrze Muzeum Sztuki Louisiana (projekt J. Bo. i V.Wolhert 1957-58):
fot. Jan Biernawski 2009 |
W ogrodzie otaczającym dom dokonano niewielu zmian w stosunku do tego jak wyglądał, kiedy był jeszcze częścią lasu. Zasadzone zostały w nim rośliny typowe dla lasów sosnowych (m.in paprocie) lub wyglądem nawiązujące do nich. Tarasy wykonane zostały z drewna modrzewiowego - jest ono mniej wytrzymałe niż drewno egzotyczne, ale mimo tego, nawet lekko podniszczone, wygląda w takim krajobrazie dużo lepiej i naturalniej.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Poza drewnem i szkłem, materiałem użytym na elewacji jest czarny, chropowaty kamień pochodzenia wulkanicznego. Duże płyty z tego materiału znajdują się na elewacji środkowej części budynku oraz w środku pomieszczenia otoczonego tężniami solankowymi. Powtórzenie tego samego materiału na zewnątrz i wewnątrz budynku nadaje projektowi spójności.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Na parterze czarnej, wulkanicznej bryły znajduje się kuchnia z pięknym widokiem na tężnie i spływającą po nich wodę. Zmywanie naczyń z takim widokiem może być całkiem przyjemne.
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Pies-domownik żegna naszą wycieczkę:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Poniżej jeszcze kilka zdjęć:
Biblioteka - jeden regał to pomysłowo zaaranżowane, ukryte drzwi prowadzące do pracowni i sypialny domowników:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Widok z kuchni na bibliotekę:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Widok na tężnie z wnętrza domu:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Wnętrze salonu wykończone płytami z kamienia wulkanicznego:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Solankowa elewacja:
fot. Dorota Iwanow-Gawraczyńska 2014 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz